Głuszec ma powrócić w Karkonosze

Pracownicy parku co roku chcą wypuszczać w lesie około 60 par kuraków. Woliery z ptakami obok budowanego motylarium z hodowlą niepylaka apollo – największego dziennego motyla w Polsce, będą też atrakcją turystyczną. Kuraki będzie można oglądać zza weneckiego lustra.
Głuszce zaczęły znikać w Karkonoszach w latach 80. ub wieku, po klęsce ekologicznej, która spowodowała wymieranie lasów w górach. Ptaki te preferują rozległe, stare bory z gęstym podszytem, zwykle w pobliżu mokradeł i torfowisk. Choć skutki klęski udało się opanować i wymarłe połacie porósł już nowy las, głuszec nie osiedlił się ponownie w Karkonoszach.

- Ostatniego widziałem, kilka lat temu – mówi Andrzej Raj, dyrektor KPN.
Próby przywrócenia głuszca podejmowano już w czeskiej części Karkonoszy. Niestety ten program zakończył się fiaskiem. Głuszce są z natury mało płochliwe. Kilkadziesiąt wyhodowanych przez czeskich przyrodników ptaków błyskawicznie, w ciągu kilku dni, zostało zjedzonych przez lisy. Sukcesy w hodowli ma nadleśnictwo w Wiśle. Dzięki prawie całkowitej izolacji ptaków od ludzi, udaje się tam wyhodować okazy, które lepiej radzą sobie w naturalnym środowisku.
Specjaliści przyznają, że hodowla głuszca jest trudna. Ptak ten w naturze żyje samotnie, w bardzo niedostępnych miejscach. Nie styka się z ludźmi jest więc bardzo wrażliwy na wszelkie choroby. Wchodząc do ośrodka w Wiśle trzeba dezynfekować obuwie, by nie przywlec np. ptasiej grypy. Przyrodnicy z Uniwersytetu Jagiellońskiego uważają nawet, że głuszce wymagają jedynie męskiej obsługi, ponieważ flora bakteryjna towarzysząca na co dzień kobietom jest szkodliwa dla ptaków w hodowli zamkniętej.
- Nasz program będzie opierał się na doświadczeniach hodowli w Wiśle – mówi Andrzej Raj.

Stan populacji głuszca w całej Polsce jest, według przyrodników, krytyczny.
Występuje on jeszcze w Puszczy Solskiej i Augustowskiej, niewielkie ilości żyją w Karpatach - od Beskidu Sądeckiego, przez Gorce, Tatry, Babią Górę, po Beskid Żywiecki i Śląski. W naszym regionie spotkać go można w Borach Dolnośląskich.