- Pochodziłem to tego bardzo luźno. Udział w programie był dla mnie bardzo fajną sprawą, chciałem pokazać siebie i przede wszystkim dyscyplinę. Ciesze się, że widzowie mogą dowiedzieć się czym jest kajakowy freestyle. W każdej zajawce odcinka obok mojej uśmiechniętej buźki, pojawia się info jaki sport uprawiam. Każdy może sobie wygooglać coś więcej na ten temat – tłumaczy Tomek.
O jego pojawieniu się w „Ekstremalnych” zadecydował przypadek. Informację o castingu zobaczył w przerwie programu o samochodowych zabytkach z czasów PRL-u. W marcu wysłał zgłoszenie, nie bardzo licząc na sukces. Tydzień później odezwał się jednak telefon. Dzwonili producenci show, z propozycją udziału w nagraniu, podczas jednego z weekendów. - Pomyślałem, że będzie to dobra zabawa i poznam nowych ludzi – wspomina Tomek.
Na pierwsze eliminacje zaproszono w sumie niemal trzydziestkę skrzętnie wyselekcjonowanych reprezentantów różnych ekstremalnych dyscyplin. Między nimi byli: kitesurferzy, snowboardziści, rajdowcy, hokeiści, motocrossowcy, wspinacze i kolarze górscy.
Więcej na ten temat w piątkowym wydaniu Gazety Wrocławskiej.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Atmosfera przed meczem Polska Holandia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?