- Pomysł przywiozłem ze Stanów Zjednoczonych. Tam zakupy w systemie „drive” są bardzo popularne - tłumaczy współwłaściciel rodzinnej piekarni.
Dariusz Rumin przyznaje, że do założenia nowego sklepu skłoniła go rosnąca konkurencja wśród jeleniogórskich producentów chleba. Liczy, że nietypowy, ale szybki i wygodny sposób sprzedaży pieczywa przyciągnie wielu klientów. Tym bardziej, że ceny są podobne jak w klasycznych punktach.
Konkurencja na razie przygląda się z zaciekawieniem. Jednak dotąt inni piekarze nie zdecydowali się, by sprzedać chleb w podobny sposób.
Klientom ten pomysł się podoba. - Najchętniej robią zakupy rano około godziny 7:00 – 8:00, gdy jadą do pracy – mówi Joanna Potaczek, z punktu Chleb Drive.
Wielu klientów przyjeżdża codziennie. Sklep ma dobrą lokalizację przy ruchliwej ulicy Wolności na terenie dawnej cegielni, tuż przy Urzędzie Skarbowym.
- Początkowo byłem zdziwiony. Przejeżdżając obok zastanawiałem się co to takiego – mówi pan Adam, który regularnie zaczął tu robić zakupy.
Klienci doceniają wygodę. Nie muszą szukać parkingu. Zakupy robią w ciągu minuty i jadą dalej.
Ojczyzną biznesów typu drive-thru są Stany Zjednoczone. W latach 20. ubiegłego wieku klientów zaczęły obsługiwać w ten sposób niektóre tamtejsze banki. W latach 30. powstało pierwsze samochodowe kino. Obecnie zmotoryzowani w wielu krajach mogą też wrzucać listy do skrzynek pocztowych ustawionych na skraju jezdni. Działają samochodowe kawiarnie, mleczarnie, apteki i restauracje typu fast-food. Nie wysiadając z samochodu można też zawrzeć małżeństwo. Takie usługi oferują kaplice w Las Vegas. Są też domy pogrzebowe, gdzie żałobnicy oglądają szczątki swoich bliskich przez samochodowe okna.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?