Podsłuch w gabinecie sekretarz urzędu miejskiego w Karpaczu odnaleziono w miniony piątek. Urządzenie podsłuchowe odkryła profesjonalna firma, specjalizująca się lokalizacji takiego sprzętu. Jak udało się nam ustalić był to prosty mikrofon z nadajnikiem, który za kilkanaście złotych można kupić na portalach aukcyjnych.
Podsłuch w urzędzie miejskim w Karpaczu
Władze miasta zleciły poszukiwanie podsłuchów, ponieważ miały podejrzenia, że ktoś może znać treść rozmów przeprowadzanych w budynku.
Nie wiadomo, kto zainstalował aparaturę podsłuchową.
AKTUALIZACJA - podsłuch w urzędzie w Karpaczu
Podsłuch znaleziony w urzędzie miejskim w Karpaczu działał od jakiś dwóch miesięcy, stwierdzili pracownicy firmy detektywistycznej, która znalazła w gabinecie sekretarza urzędu miniaturowy mikrofon z nadajnikiem.
Sprzęt podsłuchowy był ukryty w plątaninie kabli pod biurkiem urzędniczki. Bateria w urządzeniu była już niemal rozładowana i nadawała sygnał tylko na około 2 metry. Gdy instalowano sprzęt, rozmowy prowadzone w gabinecie urzędu, można było podsłuchiwać z odległości około 100 metrów. Później zasięg stopniowo malał, wraz z wyczerpywaniem baterii. Nie był to profesjonalny podsłuch, można kupić podobny za kilkanaście złotych.
Podejrzenia, że ktoś podsłuchuje pracowników urzędu, pojawiły się gdy pod koniec sierpnia. Wówczas jedna z urzędniczek usłyszała w słuchawce bezprzewodowego telefonu, rozmowę pomiędzy sekretarzem a burmistrzem. Zdziwiła się, bo wymiana zdań toczyła się w pokoju piętro wyżej. Swymi podejrzeniami podzieliła się z przełożonymi. Wówczas postanowiono wynająć profesjonalną firmę, zajmującą się lokalizacją podsłuchów.
- Urządzenie zostało odnalezione tylko dlatego, że jeszcze nadawało sygnał. Gdyby bateria była wyczerpana, nie można byłoby go zlokalizować – mówi zastępca burmistrza Ryszard Rzepczyński.
Nie wyklucza on, że urzędzie są jeszcze jakieś nieaktywne podsłuchy. - Ale obsesyjnie nie zaglądamy pod biurka – zaznacza.
Znaleziony sprzęt przekazano do prokuratury w Jeleniej Górze. Trafiło tam też zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Na razie nic nie wiadomo o sprawcy. Krąg osób zainteresowanych rozmowami w urzędzie jest ogromny, począwszy do politycznych przeciwników władz, a skończywszy na osobach chcących poznać gospodarcze tajemnice kurortu. W urzędzie zapadają decyzje dotyczące milionów złotych.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?