Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O diecie słów kilka... Podzielcie się swoimi doświadczeniami

Jamajka
Jamajka
redakcja
Było już na tym portalu wiele razy o dietach, o ich małej skuteczności, o efekcie jo-jo. Było. I będzie raz jeszcze ;-).

A to dlatego, że postanowiłam wrócić na drogę cnoty i walczyć ze swoim nadbagażem za pomocą diety Dukana, zwanej też dietą protal, proteinową, wysokobiałkową. I pomimo, że jestem sceptyczna, jeśli chodzi o wszelakie diety, bo i doświadczenie jakieś już mam, o tyle w tą dietę, a właściwie w jej efekty wierzę.
Jakiś czas temu rozpoczęłam odchudzanie przy pomocy tej właśnie diety. Pewnie większość z nas o niej słyszała, modna się stała wśród gwiazd i gwiazdeczek, bo skuteczna. Oczywiście do czasu, do kiedy się ją stosuje, a potem nie wraca do złych nawyków w postaci przeróżnych ataków na półki sklepowe ze słodyczami, czy smalcem. Wracając do tematu - rozpoczęłam tą dietę - cud, ale zaraz musiałam zakończyć z powodów, nazwijmy to - "zdrowotnych" ;). Teraz już mogę do niej z pełną świadomością i ochotą powrócić, bo efekty rzeczywiście były wymierne i widzialne gołym okiem.
Od minionego poniedziałku stosuję pierwszą fazę, tzw. uderzeniową, diety Dukana. I wiecie co? Po trzech dniach prawie dwa kilogramy młodsza jestem :). Nie głoduję, czasami tylko marzy mi się kromka chleba, czy choćby jabłko. Ale da się przeżyć, jak się ma silną motywację zwłaszcza. A ja mam - Majkę :). Dotarło do mnie, że dziecię zaraz zacznie biegać, więc muszę za nią nadążyć. A nie da się tego zrobić, siedząc z casattem i nadbagażem na kanapie. ;-).
O diecie Dukana są dziesiątki stron w internecie. Zainteresowanym zgubieniem swoich nabytych niepotrzebnie gramów - polecam uwadze. Co prawda lekarze odradzają tym, którzy mają problemy z nerkami i wątrobą zwłaszcza, więc zaleca się ją stosować zdrowym, zaleca się też konsultacje lekarskie.Jest mnóstwo informacji od osób, które ten sposób odchudzania krytykują, a że zakwaszenie, a że brak błonnika itp. itd. Owszem, pewnie coś w tym prawdy jest, ja jednak nie zamierzam do końca życia żywić się jogurtami i jajkiem. Zresztą faza końcowa - definitywnej stabilizacji, mówi o tym, że po utrwaleniu osiągniętych wyników wracamy do normalnego jadłospisu (oczywiście nie szalejemy z hamburgerami i ptasim mleczkiem) i tylko raz w tygodniu stosujemy dietę wysokobiałkową.
Swoją drugą fazę w późniejszym okresie nieco udoskonalam, dodając jednak niewielkie ilości węglowodanów, żeby tak całkiem organizmu nie wyniszczać, ale to raczej nie miało wpływu w poprzedniej próbie, chudnąć chudłam i czułam się dobrze.
Reasumując - dieta Dukana - tak, ale rozsądnie, z głową na karku i obserwacją samego siebie. Ja wystartowałam i póki co - jestem zadowolona ;).
Jeśli macie jakieś doświadczenia, także te negatywne - podzielcie się wrażeniami. I trzymajcie za mnie kciuki! :)

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: O diecie słów kilka... Podzielcie się swoimi doświadczeniami - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na karpacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto