Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrzyca - śląska Fudżijama

Kinga i Krzysztof Maciejakowie
Niegdyś grzmiała i odstraszała jęzorami ognia. Dziś stanowi przyjazną wyspę samotności pośród kotlin i dolin rzecznych. Już stary kronikarz zauważył, że na jej szczycie „można zrzucić ze stóp kurz dnia codziennego i doskonałym leśnym powietrzem odświeżyć ciało i ducha”.

Podczas planowania wędrówek po Sudetach warto stanąć na szczycie kulminacji Pogórza Kaczawskiego – Ostrzycy (501 m npm). To jeden z najpiękniejszych obiektów przyrodniczych w Sudetach.

Góra tajemnic

Istnieją przypuszczenia, że Ostrzycą interesowali się już pierwsi mieszkańcy tych ziem. W latach 30- tych naszego wieku archeolodzy dopatrzyli się w jej szczytowej partii kamiennych wałów z wczesnej epoki żelaza. Ich istnienia nie potwierdziły jednak nowsze badania. Nie brak także głosów twierdzących, że Ostrzyca była prasłowiańskim ośrodkiem kultu Słońca.

Tak jak i inne urocze, a zarazem tajemnicze zakątki Sudetów, tak i Ostrzyca ma swoje legendy.

Pierwsza wiąże się z czasami reformacji, kiedy to w rejonie Proboszczowa, Soboty i Twardocic osiedliła się protestancka sekta schenckfeldystów. Legenda ta wyjaśniała dlaczego w rejonie Spitzbergu (dawna nazwa wzgórza) mieszkało tak dużo innowierców. A było to tak...

Niewierni mieszkali w Legnicy i okolicznych miejscowościach. Gdy jednak przebrała się miarka pojawił się diabeł i wszystkich powsadzał do olbrzymiego worka. Zabrał ich na koniec świata, gdzie mieści się piekło. Jednak leciał zbyt nisko. Niechcący zawadził o skalisty szczyt wzgórza. Worek rozdarł się, a niewierni rozsypali po okolicy.

Jeszcze z czasów pogańskich ma pochodzić kolejna opowieść o jeźdźcu bez głowy, który na koniu jechał przez gesty las na skalistą Ostrzycę. Nawiązuje ona do mitu germańskiego o Dzikim Gonie.

Niemieccy kronikarze opisują także Ostrzycę w czasach, gdy na ziemi złotoryjskiej przebywała armia Wallensteina. Tylko dzięki pustelnikowi, który mieszkał w gęstym lesie pod szczytem, przeżyli ówcześni właściciele dworu w pobliskim Proboszczowie – von Rodern z żoną oraz dziećmi. Ukrył ich przed niechybną śmiercią z rąk żołnierzy, którzy bezlitośnie łupili okolicę. Kaplica rodowa, zwieńczona herbem z kołem, znajduje się na przykościelnym cmentarzu.

Czas turystów

Pierwsze elementy zagospodarowania turystycznego Ostrzycy pojawiły się na początku XIX wieku. Wówczas to właściciel pobliskiego majątku w Proboszczowie Fryderyk Ferdynand Prentzel wzniósł w 1839 roku, w połowie drogi na szczyt, niewielkie schronisko – gospodę. Wzgórze wraz z lipową aleją miało stanowić całość kompozycyjną z parkiem przydworskim w Proboszczowie.

Podobno tylko dobry los sprawił, że wkrótce po wybudowaniu schronisko nie uległo zniszczeniu przez padające podczas gwałtownej burzy drzewo.
Z czasem, obok estetycznej budowli ustawiono podłużne ławy i stoły dla wędrowców. Jak podaje stary turystyczny przewodnik „mogli tu oni odpocząć w cieniu i miłym chłodzie przy szumie pachnących drzew”.

Jeszcze wówczas spod schroniska roztaczał się ładny widok w kierunku północnym – na Lwówek, Bolesławiec i Grodziec. Wejście na szczyt majestatycznego wzgórza ułatwiało 445 bazaltowych schodków, przy których znajdowały się poręcze. Gdzieniegdzie stały kamienne ławki (kilka ich piaskowcowych elementów z napisami można jeszcze odnaleźć na gołoborzu).

Na szczycie, ze względów bezpieczeństwa, zamontowano barierki. Jedną ze skałek nazwano imieniem Emilii, o czym informowała stosowna piaskowcowa płyta. Emilia Wiggert – Prentzel była żoną budowniczego schroniska i główną inicjatorką zagospodarowania wzniesienia.

Płytę z nazwiskiem Emilii znaleźliśmy na początku października u podnóża Ostrzycy. Przetrwała, mimo iż zrzucono ją - zapewne w ramach walki z niemczyzną - po bazaltowym stoku.

Z wierzchołka wzgórza roztaczał się dużo rozleglejszy aniżeli obecnie widok. Większa przejrzystość powietrza i mniejsza liczba drzew pozwalały podobno dostrzec na horyzoncie Landeskrone koło Goerlitz, a także w kierunku południowo-wschodnim Sobótkę. Tak jak i dzisiaj turyści mogli podziwiać malownicze panoramy Gór i Pogórza Kaczawskiego, Karkonoszy i Gór Izerskich.

Początki ochrony

Ze względu na wybitne walory przyrodnicze już w 1926 roku objęto Ostrzycę ochroną. Zakazano tu zakładania kamieniołomów, niszczenia roślinności, płoszenia i zabijania zwierzyny.

Wizerunek Ostrzycy zdobił liczne wydawnictwa przyrodnicze, turystyczne, a także widokówki. Koniec drugiej wojny światowej zapisał się czarną kartą w dziejach wzgórza. Uznano je za punkt strategiczny. W 1944 r. na stokach wykopano kilka linii okopów i stanowiska ogniowe. Aby odsłonić pole ostrzału wycięto znaczną część drzew, również w będącej pod ochroną partii szczytowej. Sprzeczne są informacje co do ich praktycznego wykorzystania. Niewiele lepsze okazały się pierwsze lata powojenne. W lasach wokół Ostrzycy miały swą siedzibę oddziały partyzanckie „Czarnego Janka”, które walczyły z władzą ludową. Po rozprawieniu się z nimi zniszczono ładny budynek schroniska – gospody. Do dziś, przy granicy rezerwatu, pozostały po nim tylko fundamenty oraz głęboka betonowa studnia z boku leśnej drogi, w której miały mieścić się kosztowności z okolicznych majątków. Druga studnia znajdowała się nieco na wschód od zabudowań lecz została zasypana. Tajemnicze są opowieści najstarszych mieszkańców Proboszczowa. Twierdzą, że tuż pod skalistym szczytem była duża pieczara (schron ?), której wejście posiadało piaskowcowy portal. Miała ona zostać wysadzona w powietrze dużą dawką materiału wybuchowego.

Rezerwat

Po 1945 roku Ostrzyca musiała czekać jeszcze kilka lat na ponowną ochronę. Florystyczno – geologiczny rezerwat przyrody o nazwie Ostrzyca Proboszczowicka został utworzony dopiero w 1962 r. na wniosek wojewódzkiego Konserwatora Przyrody we Wrocławiu (z dnia 26.11.1959) roku przez Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego (zarządzenie z dnia 31.01.1962). Rezerwat o powierzchni 2.16 ha, z czasem powiększony do 3,81 ha, utworzono w celu zachowania najpiękniejszych w Polsce gołoborzy bazaltowych i ochrony roślinności porastającej szczytową część wzgórza. Ma on wysokie walory dydaktyczne, naukowe i krajobrazowe. Na obszarze rezerwatu zabrania się: wycinania drzew, z wyjątkiem niezbędnych cięć sanitarnych, zbierania roślinności (i ich części), ziół i owoców, polowania, chwytania i płoszenia zwierząt, pozyskiwania kopalin, łamania, obrywania i przemieszczania skał, zbieranie okazów skalnych i mineralnych, zanieczyszczania terenu, rozpalania ognisk, wznoszenia budowli, umieszczania tablic, napisów i znaków, z wyjątkiem związanych z ochroną przyrody oraz przebywania na terenie rezerwatu poza miejscem do tego przeznaczonym.

W rezerwacie dozwolone jest jedynie korzystanie ze ścieżki wiodącej kamiennymi schodkami na szczyt wzgórza.

Obszar chronionego krajobrazu

28 czerwca, na mocy uchwały nr XX/47/82 Wojewódzkiej Rady Narodowej w Legnicy utworzono obszar chronionego krajobrazu: Ostrzyca Proboszczowicka. Otacza on rezerwat o tej samej nazwie. Jego powierzchnia wynosi 11,9 km kw, z czego 3,2 km kw. to lasy.

Miał spełniać różne funkcje. Jedna z nich dotyczy konieczności zachowania krajobrazu nieznacznie zmienionego przez człowieka, który może być zarazem dogodnym miejscem dla rekreacji i wypoczynku, a przede wszystkim do uprawiania tzw. turystyki plecakowej.

Ostrzyca Proboszczowicka ma także duże znaczenie estetyczne dla tej części Sudetów Zachodnich. Wizerunek Śląskiej Fudżijamy stanowi nieodłączny element tych malowniczych i tajemniczych gór

Gorący wulkan

Silne eksplozje, rozpalona do czerwoności magma, trujące gazy... Tak mogła wyglądać Ostrzyca 15-20 mln lat temu.

W historii geologicznej rzeźba ulegała ciągłym zmianom. W trzeciorzędzie (70-2 mln lat temu), gdy tworzyły się Karpaty – stary, sztywny blok Sudetów został wyniesiony i potrzaskany głębokimi uskokami (pęknięcia skorupy ziemskiej). Dzięki nim łatwiej z głębi Ziemi wędrowała ku górze magma. Te intensywne zjawiska wulkaniczne, przejawiały się wylewami law bazaltowych.

Stożkowaty kształt Ostrzycy spowodował, że nadano jej dumne miano „Śląskiej Fudżijamy”. Swą ostrą sylwetką faktycznie zdaje się przypominać stratowaulkan. Nie należy jednak sadzić, że tak właśnie wyglądała ognista góra. Przypuszcza się, że wulkan ten mógł być nawet o kilkaset metrów wyższy. Bazaltowy komin przebija tu skały osadowe czerwonego spągowca – czerwone zlepieńce i piaskowce gruboziarniste. Dzisiejsza Ostrzyca to jedynie fragment trzęciorzedowego rdzenia wypełniającego komin. Górna partia rdzenia wraz ze stożkiem wulkanicznym, zbudowanym z mało odpornych, naprzemianległych warstw utworów piroklastycznych oraz law, zostały usunięte w wyniku działania procesów niszczących. Formę powstałą w podobny sposób nazywamy nekiem, twardzielem bazaltowym. Dziś, dzięki dużo większej odporności na niszczenie bazaltu od otaczających go skał Ostrzyca wznosi się ok. 200 m ponad dnem Kotliny Proboszczowa.

Na szczycie wzniesienia występują malownicze skałki. Duży kompleks na wschodnim stoku nosi nazwę Małej Ostrzycy. Łatwo można dostrzec, że bazalt wykształcony jest w formie wielobocznych słupów. Tworzyły się one prostopadle osią dłuższą do powierzchni stygnięcia magmy. Ich średnica wynosi 20 – 50 cm.
Dokładniejsza analiza pozwoliła stwierdzić, że Ostrzyca zbudowana jest z jednej z odmian bazaltu – bazanitu. Jest to zasadowa skała wulkaniczna, barwy ciemnej, prawie czarnej, o strukturze afanitowej lub porfirowej. Od typowych bazaltów różni się większą zawartością oliwinu i obecnością skaleniowców. W obrębie wzniesienia nie stwierdzono jak dotąd występowania skał piroklastycznych, świadczących o eksplozywnej działalności wulkanu.

Jak na Antarktydzie

Od schyłku trzeciorzędu klimat stopniowo ochładzał się. W plejstocenie (czwartorzęd), Pogórze Kaczawskie było dwukrotnie pokryte płaszczem lądolodu skandynawskiego. Prawdopodobnie Ostrzyca mogła znaleźć się w całości pod lodem. Nie ma na to jednak bezpośrednich dowodów na samym wzniesieniu. Osady polodowcowe mogły zostać do dnia dzisiejszego, przez ponad 200 tys. lat, usunięte.

Maksymalną grubość lądolodu w tym rejonie ustala się na podstawie zasięgu pionowego materiału eratycznego w Górach Kaczawskich (500 - 600 m npm). Przesuwające się wokół Ostrzycy masy lodu zdzierały z niej skałę bazaltową. W początkowych etapach transgresji jak i w czasie deglacjacji szczyt jej sterczał ponad lodem jako nunatak, (wg Eskimosów to czarna góra) .

Lądolód ustępując z Pogórza Kaczawskiego rozpadał się na bryły martwego lodu, które zajmowały obniżenia terenu. Jedna z nich pozostała w Kotlinie Proboszczowa.

Z analiz wynika, że proces zanikania lodu odbywał się w niej w sposób podobny, jak to ma miejsce w lodowcu typu „Baffina”. Pozostały po nim liczne pagórki morenowe, układające się w postaci łuków, mniej więcej równoległych do siebie, zmniejszających się w kierunku północno – wschodnim. Zewnętrzny łuk opiera się o południową krawędź Kotliny. Przestrzeń między łukami wypełniona jest glina morenową.

Omawiana bryła lodu spowodowała także zepchnięcie Kaczawy, płynącej niegdyś przez Kotlinę Proboszczowa, dalej na wschód, gdzie wycięła nową – przełomową dolinę (Sędziszowa – Złotoryja), którą płynie do dziś.

Dzięki temu rzeźba polodowcowa Kotliny Proboszczowa zachowała się w mniej zniszczonym stanie, aniżeli w zerodowanej Kotlinie Świerzawy. Po lądolodzie pozostały żwiry, gliny zwałowe i liczne eratyki.

Skalne morza

Istotne dla Ostrzycy wydarzenia rozegrały się podczas ostatniego zlodowacenia. Wówczas to lądolód zatrzymał się na terenie północnej Polski i nie dotarł do Sudetów. Jednak góry te wraz z Pogorzem Kaczawskim, znalazły się w oddziaływaniu jego suchego i zimnego, peryglacjalnego klimatu.

Charakterystyczne dla przedlodowcowej strefy częste wahania temperatury wokół 0 st. C sprzyjały wietrzeniu mrozowemu silnie spękanych bazaltów Ostrzycy. Zamarzająca w szczelinach woda przemieniała się w lód, a ten dzięki wzrostowi objętości rozsadzał wychodnie skalne na drobny gruz, rzadziej na większe bloki. Materiał powstały w wyniku tego wietrzenia gromadził się na stoku, by z czasem okryć całą szczytową partie wzgórza luźnym, skalistym płaszczem w formie wielkiego rumowiska. Miejscami grubość tej warstwy przekracza 2m. Gruz przedostawał się także w niższe partie stoku, dzięki spływom błotno – gruzowym, zwanym soliflukcją. Proces ten polegał na przemieszczaniu się odmarzniętej i nasyconej wodą powierzchniowej warstwy, po przemarzniętym głębszym podłożu. Dzięki temu bazalt „zawędrował” prawie 100 m poza miejsce swojego występowania i znalazł się na obcym dla siebie podłożu permskich piaskowców i zlepieńców.
U schyłku zlodowacenia północnopolskiego dużą rolę odegrał wiatr, który naniósł w okolice Ostrzycy drobne pyły lessopodobne. Ich głównym składnikiem są ziarenka kwarcu. Dziś pyły te stanowią podłoże dla tworzenia się urodzajnej gleby.

Późniejsze ocieplenie klimatu spowodowało stopniową ekspansję roślinności, która korzeniami utrwaliła „wędrujące kamienie”. Jedynie strome gruzowiska w szczytowej partii Ostrzycy oparły się zarośnięciu i zachowały swój charakter sprzed kilkunastu tysięcy lat. Nazwano je gołoborzami, co dosłownie oznacza miejsca gołe – pozbawione boru, lasu. Najładniejsze gołoborza występują na południowym i południowo-zachodnim stoku. Od tych bowiem stron najczęściej wieją wiatry i padają deszcze, które prowadzą do usuwania drobnych cząstek w niższe partie stoków, co uniemożliwia powstawaniu gleby.

Podobnego typu rumowiska tworzyły się na innych bazaltowych wzniesieniach Pogórza Kaczawskiego. Jedynie na Ostrzycy przetrwały w tak świeżym stanie. Są to niewątpliwie najpiękniejsze gołoborza bazaltowe w Polsce.

Szaro – ruszaj w góry!

Miejscowa ludność traktowała Ostrzycę jako swoisty przepowiednik pogody. Gdy z jej szczytu było widać Ślęże niebieską oznaczało, że będzie padać. Natomiast szary zarys wzgórza mówił krótko: możesz iść na spacer.

Na klimat Ostrzycy jak i całych Sudetów oddziałują różne masy powietrza. Kształtują one odmienne typy pogody. W okresie zimowym układy niżowe przynoszą z rejonu północnego Atlantyku stosunkowo ciepłe i wilgotne powietrze, które przyczynia się do wzrostu zachmurzenia i opadów. Natomiast masy powietrza związane z wyżem wschodnioeuropejskim powodują mroźną i zazwyczaj bezchmurną pogodę.

Inaczej jest latem, kiedy powietrze z zachodu przynosi spadek temperatury i duże opady, a ze wschodu i południa ocieplenie.

Jesienią i na przedzimiu znaczącą rolę w kształtowaniu pogody odgrywa fen – sudecki wiatr halny. Wraz z nim napływa z zachodu i południowego zachodu ciepłe i suche powietrze. W okresie rocznym przeważają wiatry z sektorów zachodnich.

Ostrzyca Proboszczowicka otrzymuje około 750 mm opadów. Rozkład temperatury na tym niewielkim obszarze może być zależny od ekspozycji stoków i wysokości npm. Średnia roczna temperatura powietrza wynosi tu 7 – 7,5 st. C. Lato może trwać 8 – 10 tygodni, a zima 14- 16 tygodni. Pierwsze opady śniegu mogą pojawić się pod koniec października, a ostatnie nawet około 25 kwietnia. Pokrywa śniegu utrzymuje się najdłużej na północno-wschodnim i północnym stoku wzgórza, najszybciej zanika na nasłonecznionych gołoborzach o ekspozycji południowej i południowo-zachodniej. Ciemny i prawie czarny kolor skał sprzyja nagrzaniu powierzchni i topnieniu śniegu.

Na dziale

Ostrzyca jest położona na dziale wodnym rozdzielającym dorzecza Bobru i Kaczawy. Znajduje się on w dorzeczu Skory – lewego dopływu Czarnej Wody, która wpływa do Kaczawy. Południowa część tego obszaru odwadnia Chełst i jego niewielkie dopływy, a północną Ptasi Potok wpadający do Gajowej, natomiast zachodnią wody Sklęczki i Sobótki.

Gleby omawianego obszaru są ściśle związane z charakterem podłoża skalnego. W szczytowej partii Ostrzycy dominują gleby szkieletowe, początkowego stadium rozwoju, wykształcające się na bazaltach, bądź ich luźnych zwietrzelinach. W niższych partiach stoków dominują gleby brunatne.

Czosnek zaginął

Ostrzyca, wznosząca się wyniośle nad okolicą jest ostoją dla wielu interesujących gatunków roślin. Tylko w obrębie samego rezerwatu, zajmującego szczytową partię wzgórza, występuje około 180 taksonów roślin naczyniowych, a poza nim blisko 290. Stoki wzniesienia porośnięte są wielogatunkowym lasem. Występują tu jesiony wyniosłe, lipy szerokolistne, klony zwyczajne, dęby bezszypułkowe, lipy drobnolistne, jawory, wiązy górskie, i buki zwyczajne. Na Ostrzycy można zaobserwować poszczególne stadia rozwoju szaty roślinnej – od prymitywnych i niewielkich form na wychodniach skał do zwartych zarośli krzewiastych.

Wśród gołoborzy rosną rachityczne drzewa, których korzenie z trudem wciskają się w podłoże skalne. Dęby porastające szczyt Ostrzycy tworzą przysadziste formy o koronach ukształtowanych przez silne wiatry. W dolnych partiach stoków dominuje monokultura świerkowa. Poszczególne stoki wzgórza w związku z różną ekspozycją w stosunku do słońca posiadają odmienne warunki mikroklimatyczne. Doprowadziło to do zasiedlenia ich przez różne zbiorowiska roślinne. Po stronie południowej wzgórza, intensywnie nagrzewanej, a przez to cieplejszej dominują gatunki ciepłolubne. Występują tu: dzwonek brzoskwiniolistny, kokoryczka wonna, groszek leśny, przytulia pospolita, kostrzewa blada, wyka grochowata, a na stokach północnych: kokorycz pusta, kokorycz wątła, zawilec żółty, ziarnopłon wiosenny, złoć żółta, przylaszczka pospolita. W buczynach natomiast rosną: szczyr trwały, marznka wonna, perłówka jednokwiatowa i kostrzewa lesna.

Na Ostrzycy występują interesujące zespoły paproci naskalnej. Rośnie tutaj zanokcica północna, zanokcica skalna, paprotnica krucha, paprotka pospolita, narecznica samcza i wietlica samcza. Do ciekawszych zaliczyć należy wykę grochowatą, oman szlachtawa, kostrzewę blada, lepnicę zwisłą, mannę jadalną, czyścicę drobnokwiatową, czyścicę storzyszek, pięciornik srebrny, ciemiężyk białokwiatowy, naparstnice zwyczajna, lilie zlotogłów, konwalię majową, bluszcz pospolity, irgę zwyczajną i storczyk buławnik.

Do roślin zagrożonych, występujących na terenie rezerwatu należą paprtonik kolczysty, oman szlachtawa, wawrzynek wilczełyko, wykę grochowatą i zanokcicę skalną.

Flora rezerwatu ulega zmianom głównie za sprawa człowieka. Pod koniec XIX wieku wyginął tu języcznik zwyczajny, notowany od XVII wieku. W ostatnich kilkudziesięciu latach nie odnaleziono stanowisk ułudki leśnej i przetacznika górskiego. Bardzo często wymieniany w literaturze przyrodniczej i turystycznej relikt epoki lodowcowej – czosnek sztywny został ostatnio uznany za wymarły. Wielokrotne poszukiwania nie doprowadziły do odnalezienia stanowisk tej rośliny, która poza Ostrzyca nigdzie w Polsce nie występowała.

Omawiając rośliny nie sposób nie odnotować faktu, iż coraz mocniej rozprzestrzeniają się idące śladem człowieka pokrzywy. Ich wysokość sięga do dwóch metrów. Zabijają przy tym naturalne stanowiska cennej roślinności.

Były żmije

Przedstawicielami zwierzyny płowej są jeleń, sarna, dzik, lis, zając szarak, wiewiórka, kuna leśna, łasica, mysz leśna i zaroślowa. Do awifauny zalicza się sójkę orzechówkę, kukułkę i jastrzębie. Występują tu także: myszołów zwyczajny, bażant łowny, drozdowate i dzięciołowate. W obrębie rezerwatu stwierdzono niegdyś występowanie rzadkiego w Sudetach ślimaka świdrzyka małego, a także jedyne na Dolnym Śląsku stanowiska motyli Aplota kadaniella i Brytropha basaltinella.
Ze starych zapisów wynika, że napotykano tu na żmije.

Czas dojścia na Ostrzycę:

- z Proboszczowa 35 min

- z Grodźca za zielonymi znakami - 3,5 godz.)

- z Rochowa 1 godz.

- z Bełczyny (znaki zielone) 40 minut

- z Wlenia (zielone) 2 godz.

- z Sędziszowej (znaki żółte) przez Różaną, Sokołowiec, Proboszczów – 3 godz.

- ze Złotoryi przez Jerzmanice, Jastrzębnik, Proboszczów 4,5 godz.

- ze Lwówka Śląskiego przez sobotę 4 godz.

Pod Ostrzycą znajduje się miejsce biwakowe, gdzie można rozpalić ognisko.

Samochody, mimo utwardzonej drogi wiodącej lipową aleją, radzimy pozostawić we wsi pod okiem gospodarza (np. w rejonie domu nauczyciela).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto