Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kowary: Od żelaza po rogate sanie

Elżbieta Skrobek
Kiedyś Kowary kwitły dzięki górnictwu, dziś stawiają na turystykę. Rudę żelaza w okolicach Kowar odkrył Wawrzyniec Angelus w 1148 roku. Był on mistrzem górniczym, walońskim osadnikiem. Dziesięć lat później w okolicach, gdzie zaczęto wydobywać metal, powstała osada, którą nazwano Kowalską Górą

Eksploatacja złóż szybko się rozwijała, rosła też produkcja żelaza i przedmiotów z niego. Dzięki temu Kowary stały się bogate i zaczęły konkurować z pobliską Jelenią Górą.

Górnictwo, hutnictwo i broń
Pod koniec XIII wieku, osada ta, należąca do księstwa świdnicko-jaworskiego, stała się częścią terytoriów dziedzicznych królów Czech.
W 1513 roku Władysław Jagiellończyk nadał Kowarom prawa miejskie.

W XVI wieku miasto to stało się, obok Świdnicy i Wrocławia, najważniejszym centrum przemysłu żelaznego na Dolnym Śląsku. Wytwarzany tu metal był eksportowany do ówczesnej Polski. Część konstrukcji pierwszego mostu warszawskiego była wykonana właśnie z kowarskiej stali.

Dobrą sławą cieszyli się również miejscowi rusznikarze. To dzięki nim Kowary stały się znanym ośrodkiem produkcji broni palnej. W wytwarzaną tu broń zaopatrywał się Zygmunt August, jak podają źródła, zamówił tu przygotowanie dla swego wojska 200 luf do muszkietów. Dobra passa i rozwój miasta trwały jeszcze sto lat.

Rozwój turystyki i włókiennictwa
Podczas wojny trzydziestoletniej miasto zostało poważnie zniszczone. Nie dość, że zginęło wielu mieszkańców, to jeszcze kopalnie, które stanowiły główne źródło dochodów, zostały zatopione. Po wojnie zmalało również zapotrzebowanie na broń i wyroby z żelaza. Wszystko to spowodowało powolny kres górnictwa w Kowarach.

Sposobem na przetrwanie miasta stało się tkactwo. Przez ponad dwa stulecia mieszkańcy utrzymywali się przede wszystkim z włókiennictwa. Na początku XIX wieku uruchomiono fabrykę dywanów smyrneńskich.

Dywany, które tam powstawały, były tkane ręcznie, a kowarscy tkacze uczyli się tej sztuki w Turcji.

Karkonosze w tym czasie były również najlepiej zagospodarowanym i najczęściej odwiedzanym pasmem górskim w Europie. Kowary słynęły z organizowania zjazdów saniami rogatymi. Była to rozrywka bardzo popularna wśród turystów i nieoferowana podobno nigdzie indziej na świecie.

W 1926 roku odkryto złoża rud uranu i rozpoczęto ich eksploatację. Uran był wykorzystywany w przemyśle zbrojeniowym. Rozwój miasta przerwała kolejna wojna. Na szczęście tym razem nie zostało ono zniszczone.

Zobacz także:

NAJWIĘKSZE ATRAKCJE DOLNEGO ŚLĄSKA
PRZEWODNIK PO WROCŁAWIU
DOLNOŚLĄSKIE ZAMKI I PAŁACE

Ściśle tajna kopalnia uranu
Wydobycie rud uranu wznowiono po 1945 roku, po przyłączeniu Dolnego Śląska do Polski. Na ślad tego cennego pierwiastka natrafili Rosjanie. Specjalnie utworzone Zakłady Przemysłowe

R-1 zajmowały się jego pozyskiwaniem i przeróbką. Informacje o wydobywaniu uranu były pilnie strzeżoną tajemnicą. Do 1973 roku wydrążono dwadzieścia cztery sztolnie o łącznej długości siedemdziesięciu czterech kilometrów. Najniżej położone wyrobisko znajdowało się na głębokości 525 metrów.

Zakład zlikwidowano na początku lat siedemdziesiątych. W części jego korytarzy utworzono Zakład Doświadczalny Politechniki Wrocławskiej. Przyszli inżynierowie uczyli się wykonywania prac górniczych z wykorzystaniem materiałów wybuchowych. Badania przeprowadzone przez Akademię Medyczną we Wrocławiu wykazały, że radon, gaz towarzyszący rudom uranu, ma właściwości lecznicze.

W sztolniach uruchomiono inhalatorium radonowe, działające do 1989 roku. Do 2000 roku sztolnie przechodziły z rąk do rąk i niszczały, bo nikt nie miał pomysłu na to, jak je wykorzystać. Dwa lata temu utworzono tam podziemną trasę turystyczną i nowoczesne inhalatorium.

Rogate sanie
Sanie te noszą tak oryginalną nazwę ze względu na kształt, jaki posiadają; ich płozy są mocno wygięte i przypominają rogi. Początkowo służyły one mieszkańcom bud pasterskich w górach do zwożenia siana, drewna i budulca, a także jako środek transportu. Sanie rogate mają rodowód alpejski.

W Karkonosze trafiły w pierwszej połowie XVI wieku dzięki czeskiemu staroście górniczemu Christofowi von Gendorfowi. Pierwszy prawdziwie turystyczny zjazd dla przyjemności odbył się w 1815 r. Od tamtej pory zimowe zjazdy turystyczne saniami rogatymi organizowane są co roku.

Walońscy gwarkowie
Walończycy to potomkowie zromanizowanych Celtów. Przybyli oni w Sudety z północno--zachodniej Europy w poszukiwaniu skarbów ziemi. W średniowieczu byli fachowcami od wydobywania i przetwarzania bogactw naturalnych, także od eksploatacji srebra, złota rodzimego oraz kamieni szlachetnych. Stanowili specyficzną ludność, posiadającą wiedzę tajemną podobnie jak alchemicy czy astrologowie. Nie zajmowali się oni wydobyciem, tylko pobierali próbki i oceniali zawartość złoża.

Z biegiem czasu Walończykami zaczęto nazywać tych wszystkich, którzy uczestniczyli w pracach wydobywczych, niezależnie od narodowości. Każdy, kto poszukiwał skarbów, był nazywany walończykiem. Gwarkami zaś byli górnicy mający pozwolenie na kopanie kruszcu.

Zobacz także:

NAJWIĘKSZE ATRAKCJE DOLNEGO ŚLĄSKA
PRZEWODNIK PO WROCŁAWIU
DOLNOŚLĄSKIE ZAMKI I PAŁACE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto